Domowy szampon w kostce - marzenie amatorki... Z wyglądu miał przypominać kostkę mydła, ale recepturę chciałam skomponować tak, żeby jak najbardziej odpowiadała skórze mojej głowy i włosom na niej!
Przed zrobieniem własnego, wypróbowałam szampony w kostce, które można kupić w Polsce. Żaden nie był idealny, więc miałam tym większą motywację by zrobić coś swojego. Nad recepturą siedziałam bardzo długo. Studiowałam składy szamponów różnych mydlarni i godzinami czytałam o właściwościach poszczególnych składników.
Marzyłam, żeby moja szamponowa kostka dobrze się pieniła, a skóra głowy i włosy były nawilżone, ale nie przetłuszczone, żeby był to szampon przeciwłupieżowy i żeby po czesaniu na grzebieniu nie zostawały ani włosy ani tłusty osad.
Nie pozostało nic innego jak zaryzykować!
OLEJE:
Olej awokado (4,75%) – nawilża, odżywia, koi i regeneruje naskórek. Nadaje włosom połysk.
Olej lniany (11,90%) – pobudza procesy regeneracji skóry właściwej i naskórka. Chroni przed rozdwajaniem się końcówek, wypadaniem i łamliwością włosów
Olej kokosowy (38,10%) – działa nawilżająco, natłuszczająco, antybakteryjnie, przeciwzapalne i przeciwgrzybicznie. Dzięki niemu szampon w kostce jest twardy i pieni się.
Neem (11,90%) – wykazuje działanie antybakteryjne, grzybobójcze i łagodzące jest często stosowany w leczeniu egzem, łuszczycy, grzybic, łupieżu oraz stanów zapalnych. Reguluje pracę gruczołów łojowych, zmniejsza ilość wydzielanego sebum.
Olej rycynowy (9,52%) – ma właściwości przeciwgrzybiczne, przeciwzapalne i oczyszczające. Odżywia włosy i tworzy warstwę ochronną na skórze. Sprawia, że szampon się pieni.
Olej z pestek winogron (11,90%) – polecany do tłustej i zanieczyszczonej skóry oraz włosów, działa tonizująco, łatwo się wchłania.
Masło z pestek mango (11,90%) – masło mango działa silnie nawilżająco, ochronnie, odbudowuje naskórek, wygładza i ujędrnia skórę. Dzięki niemu szampon jest kremowy.
Glinki biała i czerwona mają wchłaniać brud i toksyny oraz normalizować produkcję sebum na skórze głowy.
Olejki eteryczne lawendowy i z drzewa herbacianego działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie.
INNE:
Napar z liści brzozy, pokrzywy i szałwi. Liść brzozy posiada działanie odkażające, regulujące pracę gruczołów łojowych, ogranicza przetłuszczanie się włosów i powstawanie łupieżu. Zmniejsza wypadanie włosów, łagodzi stany zapalne skóry głowy. Pokrzywa ma właściwości regeneracyjne, nadaje włosom blask i odżywia je. Szałwia reguluje aktywność gruczołów łojowych, pomaga w walce z przetłuszczającą się skórą głowy.Glinki biała i czerwona mają wchłaniać brud i toksyny oraz normalizować produkcję sebum na skórze głowy.
Olejki eteryczne lawendowy i z drzewa herbacianego działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybicznie.
Mydlaną kostkę stworzyłam według zasad robienia sodowych mydeł na zimno. Zrobiłam małą porcję, bo był to eksperyment. W sumie użyłam 210g olejów, 35g NaOH, 79g naparu z ziół, po pół łyżeczki glinek i po 20 kropel olejków.
Co z tego wyszło i jak wygląda mycie tym szamponem w praktyce?
Hmm… Już przekładając masę do foremek miałam spore wątpliwości, czy mój eksperyment jest udany. Mimo użycia olejków mydlany budyń śmierdział zepsutą cebulą. Wszystko to przez olej z miodli indyjskiej (neem). Tworząc recepturę inspirowałam się informacjami, że działa on przeciwłupieżowo, poprawia kondycję włosów, nawilża i odżywia skórę głowy, przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek... Szkoda, że nie czytałam dość wnikliwie, że wiedzieć, że to "pogromca nosów", który "ma zapach starej, zgniłej i przeleżałej cebuli"... ;) W moim szamponie to tylko 10%, a przez kilka dni jego aromat czuć było w całym pokoju gdzie leżakowało mydło. Po tygodniu ten smród zelżał i zaczęły się przebijać przez niego zapachy olejków… Po czterech tygodniach zapach zniknął. Po dziesięciu użyłam szamponu po raz pierwszy.
Po umyciu głowy szamponem własnej produkcji, zarówno jej skóra, jak i włosy są w bardzo dobrej kondycji. Mydło fajnie się pieni i rozprowadza, a potem dobrze spłukuje. Na końcówki stosuję póki co jeszcze kupną odżywkę z Zielonego Laboratorium (mam nadzieję zrobić sobie wkrótce tego typu cudo samodzielnie), a po jej wypłukaniu przelewam głowę kubkiem wody z dwoma łyżeczkami octu jabłkowego i naturalnym olejkiem eterycznym o zapachu bergamotki. Z każdym kolejnym myciem przekonuję się, że szampon spełnia moje oczekiwania, a eksperyment się udał.
Następnym razem zastanowię się zanim użyję oleju neem. Z jednej strony zapach szamponu średnio mi się podoba (choć na umytych włosach już go nie czuć). Z drugiej, wierzę, że właściwości mojego szamponu mogą zależeć między innymi od tego specyfiku z miodli indyjskiej.
Następnym razem zastanowię się zanim użyję oleju neem. Z jednej strony zapach szamponu średnio mi się podoba (choć na umytych włosach już go nie czuć). Z drugiej, wierzę, że właściwości mojego szamponu mogą zależeć między innymi od tego specyfiku z miodli indyjskiej.
Dorota, a włosy nie są tłuste? Też mam mydełko z użyciem glinki marokańskiej, ale jeszcze go nie użyłam. A odżywka z Zielonego Laboratorium jest jedną w moim najulubieńszych na świecie! Też marzy mi się taki własny produkt :))
OdpowiedzUsuńNie są tłuste. :D :D :D
Usuńnie wiem jak dziala ale WYGLADA slicznie :-)
OdpowiedzUsuńA
Dziękuję! :)
UsuńJa uzywalam na paru wyjazdach szamponu w kostce od Lusha (oni zdaje sie wbrew pozorom nie sa jacys bardzo ekologiczni) i pamietam ze bylam bardzo zadowolona :-) wlosy byly po nim normalne jak po myciu szamponem, a po innych szamponach w kostce ktorych pprobowalam byly bardzo "tepe".
OdpowiedzUsuńKiepski skład ma ten szampon od Lusha. :( SLS na pierwszym miejscu.
Usuńchyba sobie zrobie, ale nie wiem jak sie do tego zabrac :( gdzie zamowic skladniki?
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy i z pestek winogron - w sklepie spożywczym.
UsuńPozostałe oleje i olejki - w zielarni, na stronie cuda.pl lub ecospa.pl.
Zioła i glinki - w zielarni.
Wodorotlenek sodu - w sklepie z odczynnikami chemicznymi.
Chcialam zapytac jakim innym olejem moge zastapic olej neem
OdpowiedzUsuńNie wiem.
UsuńNie znam oleju, który miałby podobne właściwości przeciwłupieżowe. :(