Pamiętam je z dzieciństwa. Miałyśmy z siostrą takie w muminki oraz jakieś inne postaci z bajek lat 80' i 90'. Mąż nieco bardziej dorosłe, bo w kratę, odziedziczył po dziadku i używa właściwie codziennie od wielu lat... Sama choruję rzadko, prawdę powiedziawszy nie pamiętam kiedy ostatnio miałam katar, chyba jakieś 5 lat temu. Kiedy więc w końcu dopadło mnie przeziębienie postanowiłam na własnym nosie przekonać się, czy relikt przeszłości, czyli wielorazowe chusteczki, sprawdzą się i dziś...
Muszę przyznać, że kiedy po dniu stosowania chusteczek jednorazowych i papieru toaletowego przypomniałam sobie o materiałowych chusteczkach, mój nos odetchnął z ulgą. Jakaż delikatna to tkanina!
Na tym jednak nie koniec ich zalet... Wielorazowe chusteczki to:
- brak śladu węglowego potrzebnego do produkcji i bielenia celulozy, pakowania oraz transportu
- jednorazowy wydatek (lub wydatek zerowy, gdy poszperamy w bieliźniarkach naszych mam i babć),
- brak śmieci w postaci zabrudzonej celulozy, folii i kartonów,
- mniejsza szansa na podrażnioną skórę nosa i jego okolic podczas długotrwałego kataru,
- szyk i elegancja!
Jakie tkaninę wybrać? Moim zdaniem najmilszy dla skóry jest batyst.
Jak dbać o materiałowe chusteczki? W czasie choroby najlepiej zaprać ręcznie szarym mydłem i wyprasować w wysokiej temperaturze. Kiedy chusteczek zużywamy mniej można je dorzucić do pranej pościeli lub bielizny.
Kilka innych (ekologicznych i historycznych) ciekawostek o chusteczkach do nosa znajdziecie w artykule Kasi z bloga Ograniczam Się - polecam!
Znacie? Macie? Używacie? Ja jestem w swoich zakochana!
Jako dziecko dużo chorowałam, po jakimś czasie doszła alergia, więc ciągle z nosa leciało, a ja zużywałam tony chusteczek higienicznych. W domu zawsze było kilka dziesięciopaków jednorazówek na zapas, które wbrew pozorom schodziły jak woda. Aż mnie dreszcze przechodzą, kiedy myślę o tym, ile śmieci naprodukowałam używając tych chusteczek.
OdpowiedzUsuńOd roku, może trochę dłużej, używam chusteczek materiałowych, które odziedziczyłam po dziadkach. W domu, gdy nikt nie widzi, używam też takich dziecięcych we wzory z samochodami, księżniczkami i siedmiogłowymi smokami, których używała moja mama i wujek gdy byli dziećmi :)
Oprócz kwestii wpływu na środowisko, materiałowe chusteczki biją na głowę jednorazówki - właśnie jak Pani zauważyła - pod względem delikatności dla skóry. Przy jednorazówkach po trzech dniach kataru zawsze miałam czerwony, obolały nos z łuszczącą się skórą. Przy chusteczkach materiałowych problem znikł.
Księżniczki i siedmiogłowe smoki - mmmmmmmm.... :D
UsuńCo do komfortu nosa - mam dokładnie takie same odczucia!
Z drugiej strony wiem, że wielorazowe chusteczki budzą obawy, wielu trudno się do nich przekonać. Tak bardzo przywykliśmy już do wielorazowości. A przecież wyciągnięcie takie zaprasowanej w kostkę chusteczki jest naprawdę MEGA eleganckie!
*przywykliśmy do jednorazowości
UsuńWyciagniecie czystej, 'zaprasowanej w kostke' moze jest ok (eleganckie i romantyczne jest upuszczenie przez kobiete tuz przed gentelmenem ;-)
OdpowiedzUsuńale... uzywanie ich poza domem wymaga przechowania takiej zasmarkanej :-@ (materialowy woreczek jedank nie powstrzyma rozprzestrzeniania sie bakterii)
i pamietam uczucie przy recznym 'zapieraniu' takiej intensywnie uzytej :-@
w przypadku chusteczek chyba nie bedzie mi tak latwo wrocic do tych wielorazowych
pozdrawiam
A
Gdy wyjście z domu jest niezbędne, to może sprawdziłby się woreczek lub saszetka z wodoodpornego materiału? Myślisz, że siateczka lub kosz na śmieci dają 100% ochronę przed rozprzestrzenianiem się bakterii?
UsuńGeneralnie jednak, gdy jesteśmy chorzy, mamy intensywny katar i używamy dużo chusteczek, to chyba nie powinniśmy wychodzić z domu... :(
Zasmarkane chusteczki apetyczne nie są, ale wysypiska śmieci też nie. :( Różnica jest tylko taka, że te pierwsze oglądamy i pierzemy własnoręcznie, a co do tych drugich udajemy, że ich nie ma. Nie interesujemy się też zdrowiem i rozwojem bakterii w kontekście ludzi, którzy nam te śmieci wywożą, sortują i przetwarzają. Niestety. :(
w moim rodzinnym domu był specjalny stary garnek do którego wrzucało się zużyte chusteczki i resztki mydeł w kostce. Jak się zapełniał mama gotowała i po wygotowaniu wrzucała do pralki. Dzięki temu nie musiała zapierać, było wygotowane więc bakterie usunięte:)wydaje mi się to dobrym rozwiazaniem
UsuńŚwietny patent!
UsuńCzy szyłaś może swoje chusteczki sama? Zastanawiam się nad tym, ale nie wiem jaki materiał byłby optymalny, coby się nie zrazić :)
OdpowiedzUsuńTe z liskami na zdjęciu szyłam sama - z cienkiej bawełny pościelowej. Dla nosa lepszy byłby BATYST. Resztę dostałam w spadku. :)
UsuńJak miło wreszcie coś takiego przeczytać! Sama używam materiałowych chusteczek non stop. Doszło do tego, że niemal wstyd jest się do tego przyznać w czasach dominacji wszystkiego, co "jednorazowe". Tymczasem jednorazowe chusteczki w moim odczuciu są po prostu wstrętne. Nie sposób za ich pomocą porządnie nosa wytrzeć. Niestety, nie mogę się zgodzić z teza, że są wieczne i nie do zdarcia. Wręcz przeciwnie, wycieńczają się w zastraszającym tempie i w niedługim czasie rwą się w rękach. Mam to nieszczęście, by gubić swe chusteczki wszędzie. W tej chwili szukam na Allegro dobrych i solidnych chustek - nie ma szans, by je nabyć w zwykłym sklepie. W second handach też ich na ogół nie ma. Powinny być z cieniutkiej, miękkiej i bardzo gęstej tkaniny, a więc raczej "z metra" ich nie uszyjemy.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się u Ciebie sprawdzają. Ja jestem szczęściarzem, który katar ma rzadko, więc nadal używam tych z dzieciństwa... :)
UsuńJa również doskonale pamiętam taki rodzaj chusteczek. Miałam śliczne we wzorki z misiami, księżniczkami, zawsze przy sobie w kieszonce. Teraz cały czas mam przy sobie takie jednorazowego użytku, gdyż tak jest po prostu wygodniej. Ale zgadzam się, że generują dużo śmieci.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wcześniej używano tylko takich materiałowych chusteczek, w razie kataru miało się ich kilka w kieszeni. Nie widuje się teraz osób korzystających z takich, wszędzie panuje moda na rozwiązania jednorazowe. Ale czy to lepsze rozwiązanie? Można dyskutować. Jeśli te materiałowe są bardzo dobrej jakości, z miękkiego materiału to na pewno komfort używania jest większy niż jednorazowych.
OdpowiedzUsuń