Ten miesiąc był wyjątkowy, bo w naszym domu pojawiło się dziecko! Życie zwolniło, mój świat skurczył się do ścian domu - zwłaszcza, że pogoda nie rozpieszczała, a słoneczne kwietniowe dni można policzyć na palcach jednej ręki.
|
Ta para bocianów gościła u nas regularnie. Powitała nawet nowego lokatora, gdy wróciliśmy ze szpitala. |
W pierwszych dniach kwietnia udało się wspólnie przygotować trochę nowych rozsad, wysiać do gruntu boćwinę, groszek, szpinak, pietruszkę, marchew i bób. Potem ja zajmowałam się maleństwem, a mąż innymi gospodarskimi zajęciami jakimi było pocięcie, porąbanie i ułożenie w stos drewna opałowego z wiosennych porządków oraz kilkadziesiąt kolejnych posadzonych drzew. Ponieważ przez prawie trzy tygodnie albo padało, albo było pochmurno i zimno, ziemniaki czekały na swój wielki dzień sadzenia aż do ostatniego dnia miesiąca...
|
1 kwietnia! Czas wysiać pomidory! |
|
Rozsady w połowie miesiąca. |
|
30 kwietnia, trzeba jeszcze poczekać nieco ponad dwa tygodnie i będziemy to wszystko sadzić! |
|
Pierwszy drewniany stos ułożony! |
Cieszyliśmy się jednak pierwszymi zieleninowymi zbiorami w postaci szczypiorku, rukoli oraz rzodkiewki i zajadaliśmy plackami z rabarbarem.
|
Własne nowalijki pod tunelem. |
|
Kwietniowe zbiory. |
Chusta pomogła mi bezpiecznie zawinąć malucha i wyjść z domu na kilka krótkich spacerów, ale nie ma co ukrywać, że przyrodę (w postaci niesamowicie żywej zieleni i ptaków przeróżniastych) obserwowałam tym razem głównie przez okno.
|
Na stawie i w jego okolicach pojawiła się moc ptaków. Są jednak bardzo ruchliwe,
a fotograf ze mnie słaby, więc udało się uchwycić tylko jakiegoś drapieżnika... |
|
... i poczciwego kaczora!
|
|
Wszystko powoli się zieleni... Uwielbiam ten kolor! |
Szydełko? Leży i się kurzy. Książki? Choć stos rośnie a ja nie mogę się doczekać zgłębienia tych treści, czytam pół strony dziennie... Nie umiem więc wytłumaczyć jakim cudem udało mi się ukręcić zapas mydeł i szamponów na najbliższe pół roku. ;)
|
Mydlane wytwory. |
|
Kwietniowe marzenia lekturowe... |
Serdeczne gratulacje! Z czasem przyjdzie czas i na szydełko i na książki, póki co polecam skupić się na potomku (lub potomkini) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Nie ma innej opcji, trzeba się skupić na maluchu. :D
UsuńGratulacje! ♥️
OdpowiedzUsuńDziękuję! :*
Usuń