Strony

piątek, 2 października 2015

Grzybobranie na talerzu, czyli zupa grzybowa z topinamburem!

Od kiedy dowiedzieliśmy się co takiego rośnie na naszych polach marzyłam by ugotować coś z tajemniczego topinamburu, czyli ziemniaka Indian. 

Natomiast kilka dni temu, wieczorem poszliśmy przywitać się z panią sołtys. Tak się złożyło, że akurat obierała grzyby. Całą kuchnię miała w grzybach. Ja to tylko tak popołudniu, na chwilkę poszłam, pod takie drzewka, pod którymi zawsze coś jest. A te? Te dostałam. Piękne, prawda? - powiedziała. Wracając do domu, mój mąż mówi tak - Założę się, że teraz w każdym domu siedzi baba i obiera grzyby. Postanowiliśmy więc wybrać się na grzybobranie.




Przez pierwszą godzinę chodzenia po lesie, znaleźliśmy tylko jednego nadgryzionego muchomora. W drodze powrotnej mieliśmy więcej szczęścia, bo w nasze oczy wpadły aż trzy jadalne grzyby!


Nie pozostało nic innego ugotować zupę pełną smakołyków. Polewkę z darów lasu, z tego, co rośnie na naszej łące i tego, co samemu udało się wyhodować. 

Składniki:
olej
2 cebule
3 surowe grzyby
dwie garście małych bulw topinamburu
łyżeczka soli
pieprz czarny
750 ml wody
  1. W garnku rozgrzać olej. Dodać posiekaną drobno cebulę, grubiej pokrojone grzyby i topinambur. Posolić i dusić pod przykryciem 30 minut.
  2. Wlać wodę, dodać pieprzu i gotować jeszcze przez co najmniej 1 godzinę.
  3. Podawać z pajdą chleba.

Topinambur, znany też jako bulwy lub słonecznik bulwiasty jest rośliną jadalną, pastewną, ozdobną, a także leczniczą. Przybył do Europy z Ameryki Północnej, gdzie przez długi czas zastępował Indianom ziemniaki. Uważa się, że przypomina w smaku młode ziemniaki, szparagi lub karczochy. Bulwy dojrzewają na przełomie listopada i grudnia, wtedy też się je zbiera. Byłam jednak tak niecierpliwa i ciekawa jak smakuje, że postanowiłam użyć go już dziś, czyli w październiku, kiedy bulwy nie są większe niż duży paluch u mojej nogi. Więcej informacji na temat tej rośliny temat znajdziecie tutaj, a ja obiecuję zasypywać Was powoli topinamburowymi przepisami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz