Sezon na maliny w pełnej krasie. Mamy to szczęście, że pod naszym domem rośnie wielgachna kępa tych owoców, dzikich lub zdziczałych. W każdym razie są malutkie i niezwykle wyraziste w smaku. Trzeba jednak się nadłubać, maksymalna wydajność wynosi 700 gram na godzinę. A więc, dziecko w chuście, garnuszek u pasa i zbieramy! A jak już nazbieramy to robimy klasyczne syropy na zimę i... obłędny mus! Polecam tym, którzy uwielbiają smak malin i po cichu marzą, by nie miały pestek.
Składniki:
4kg malin
1-2kg cukru
Potrzebne sprzęty:
2 garnki
sitko
lejek
wyciskarka wolnoobrotowa
butelki na sok
słoiczki na mus
- Maliny i cukier wsypujemy do garnka.
- Mieszamy i odstawiamy na noc.
- Gdy puszczą sok, zagotowujemy.
- Przecedzamy syrop przez sitko do drugiego garnka.
- Zagotowujemy i zlewamy wrzący do umytych i wyparzonych butelek.
- Pozostałą na sitku pulpę z pestkami przekręcamy przez wolnoobrotową wyciskarkę do soków. Mus łapiemy do garnka po syropie.
- Na wolnym ogniu zagotowujemy mus (inaczej będzie pyrkał, pryskał i parzył jak lawa).
- Przekładamy gorący do czystych słoiczków.
- Gotowe!
Za patent na mus dziękuję mojej mamie! Można go dawać do deserów, choć najpewniej zjecie go ze smakiem jeszcze zanim przełożycie do słoiczków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz