Pierwszy raz o tym napoju dowiedziałam się czytając książkę "Urodzeni biegacze" Christophera McDougalla. Niektórzy nazywają go naturalnym energetykiem. Ciężko mi stwierdzić, czy naprawdę tak działa, gdyż nie używam żadnych innych energetyków - w każdym razie na pewno nie usypia. Prawdę mówiąc piję go dlatego, że jest pyszny i zawiera same zdrowe rzeczy.
1 łyżka nasion szałwii hiszpańskiej
1 szklanka wody
sok z cytryny
1 łyżeczka miodu
- Wsypać nasiona do szklanki i zalać wodą. Jeśli zalaliśmy ciepłą wodą poczekać, aż nieco przestygnie.
- Dodać sok z cytryny i miód. Wymieszać.
- Poczekać kilka minut i wypić ze smakiem.
Do napoju można dodać też imbir, sok z malin lub czarnej porzeczki i wypijać go na ciepło. Ja często leję sobie taki napój do bidonu lub termosu i biorę go na trening.
Chia, czyli nasiona szałwii hiszpańskiej to jedno z bogatszych źródeł kwasów omega 3. Zawierają też dużo błonnika i wapnia. Indianie z południowo-zachodniej Ameryki spożywali je w trakcie zawodów na wytrzymałość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz