Ilość pociągów jadących w Beskid Niski jest ograniczona, do Grybowa jeździ obecnie kilka pociągów dziennie, do Gorlic - jeden. Ci, którzy nie boją się długich dystansów mogą pojechać do Tarnowa i już tam wskoczyć na rower. Trasę, którą tu zaprezentuję, udało się przejechać z koleżanką w lipcu 2015 roku. Ponieważ rano w Krakowie czekało mnie trochę pracy, z pociągu wysiadłyśmy o godzinie 15, zależało nam na tym by jak najszybciej dostać się w Beskid, dlatego też szlak w dużej mierze prowadzi po asfalcie. Z braku innych rowerów i ze względu na kilka terenowych kawałków wybrałyśmy rowery górskie. Jest to trasa dość wymagająca kondycyjnie, ale wieczorna satysfakcja z jej przejechania wynagradza wszelkie trudy. Jeśli zaczniecie swoją wycieczkę rano w długi letni dzień, można uzupełnić ją o dodatkowe terenowe smaczki.
Jedyne zdjęcie z tego dnia - cerkiew w Bielance. |
Mijane miejscowości: Tarnów PKP - Góra św. Marcina - Zawada - Łękawka - Zalasowa - Ryglice - Uniszowa - Brzanka - Jodłówka Tuchowska - Rzepiennik - Turza - Staszkówka - Łużna - Szalowa - Bystra - Szymbark - Bielanka - Leszczyny - Kunkowa - Uście Gorlickie - Kwiatoń
Trasa na mapie: kliknij tutaj
Długość trasy: 83 km
Przewyższenia: 1500 m
Czas jazdy: około 5 godzin
Route 3 363 670 - powered by www.bikemap.net
Trasę wytyczyłam za pomocą mapy Małopolska południowa. Setka wydanej przez Compass. Mimo małej skali jest ona dokładna i ku mojej radości drogi wyrysowane na mapie i zaznaczone na niej szlaki pokrywają się z rzeczywistością. Szybkie wydostanie się z Tarnowa okazało się bardzo proste. Przez całe 83 km jazdy nigdzie się nie pogubiłyśmy i nie musiałyśmy się wracać nadkładając drogi.
Trasa jest bardzo malownicza, prowadzi bocznymi, nieruchliwymi drogami przez wsie, łąki, pola i lasy - w pierwszej części pagórkowata, a potem już górzysta. Przez cały czas kierujemy się na południe więc przy dobrej pogodzie z grzbietów niezarośniętych lasem mamy wspaniałe widoki na Pogórze Ciężkowickie i Beskid Niski.
Opis trasy: Zaczynamy na stacji PKP w Tarnowie, gdzie wysiadamy z pociągu. Jedziemy na wschód, wzdłuż torów, a gdy nie ma innej opcji skręcamy w lewo i jedziemy prosto aż do ulicy Narutowicza. Skręcamy w nią w prawo i jedziemy prosto, za cmentarzem skręcamy w prawo w Tuchowską. Prowadzi ona wzdłuż cmentarza, a na końcu skręca w lewo i zamienia się w ulicę Ziaji - jedziemy nią aż do pierwszego większego skrzyżowania gdzie skręcamy w prawo w ulicę Dąbrowskiego, która zamienia się potem w aleję Tarnowskich. Jedziemy prosto, przejeżdżamy nad drogą numer 94 i tam czeka nas pierwszy podjazd i pierwszy terenowy kawałek, bo znajdujemy się w parku na Górze Świętego Marcina.
Park pokonujemy na przełaj kierując się na południe lub południowy-wschód, aż wyrzuci nas na asfalt. Trzymamy się niebieskiego pieszego szlaku i jedziemy przez wsie Zawada i Łękawka/Łękawica. W pewnym momencie pojawią się oznaczenia zielonego szlaku rowerowego, trzymamy się ich i podążamy na południowy wschód. Teren jest pagórkowaty, tuż za Górą Świętego Marcina prowadzi przez podtarnowskie pola i wsie, a za Łękawką przez piękny las.
Dojeżdżamy do Zalasowej, gdzie skręcamy w prawo w żółty szlak rowerowy i podążamy nim aż do Ryglic. Tam znów skręcamy w prawo w zielony rowerowy do Uniszowej, gdzie przecinamy główniejszą drogę. Od tej pory rozpoczynamy wspinaczkę na grzbiet Brzanki. Najpierw jest łagodnie i po asfalcie, z czasem droga robi się coraz bardziej terenowa i coraz stromsza. Na grzbiecie można odbić w prawo do Bacówki pod Brzanką (można też zmodyfikować sobie trasę, wskoczyć na niebieski szlak pieszy i podążać nim aż do Rzepiennika - będzie bardziej terenowo), lub od razu rozkoszować się szybkim asfaltowym zjazdem do Jodłówki Tuchowskiej. Przecinamy główniejszą drogę i krętym asfaltem wspinamy się do góry najpierw żółtym, potem zielonym, w końcu niebieskim szlakiem rowerowym, aż do Rzepiennika.
Z Rzepiennika jedziemy do Turzy, potem Staszkówki, w końcu Łużnej. W Łużnej przecinamy drogę prowadzącą do Gorlic i kierujemy się do Szalowej, a następnie do Szymbarku. Na tym odcinku czeka nas kilka długich podjazdów asfaltowych.
W Szymbarku skręcamy w prawo w główną drogę prowadzącą z Gorlic do Grybowa. Trzeba na niej uważać, bo ruch jest spory i auta jadą tam szybko, na szczęście ma szerokie pobocze i na tym odcinku nie jest ani górzysta ani kręta. Jedziemy tą drogą tylko kawałeczek, bo przed mostem, odbijamy na Bielankę. Od tamtej pory czuć już zapach gór, świeższe powietrze. Wsie i zabudowania pojawiają się rzadziej i więcej jest lasu... Jesteśmy w Beskidzie Niskim!!!
Zaczyna się też prawdziwie górzysty teren, w tym niekończące się podjazdy. Na odcinku 5 km, pomiędzy Szymbarkiem a Bielanką wspinamy się o prawie 300m do góry. Potem szybki zjazd do Leszczyn i Kunkowej i kolejna, krótsza, ale stromsza wspinaczka przez las. Na koniec - nagroda! Zjazd przez łąki nad Uściem Gorlickim i wspaniały widok na zalew Klimkówka. Na dole skręcamy w lewo i mkniemy po płaskim asfalcie aż pod "perełkę łemkowskiej architektury", czyli cerkiew w Kwiatoniu! Jesteśmy u celu.
Cerkiew w Kwiatoniu. |
wiele ciekawych treści tutaj.
OdpowiedzUsuńTen wpis jest bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuń