Początek kwietnia był słoneczny i ciepły. Nigdy jeszcze nie byłam opalona o tak wczesnej porze roku! Później bywało różnie. Jednak pomimo kilku mglistych, deszczowych, a nawet śnieżnych dni udało się wykonać sporo prac ogrodowo-polowych, pojeździć na rowerze i nacieszyć oczy zielenią!
Kwiaty tarniny. |
Beskid się zieleni... Samotne drzewo pomiędzy Przełęczą Małastowską a Gładyszowem. Dopóki nie wyciągnęłam aparatu na jego czubku siedział orlik. |
Kwiecień plecień. Pod koniec miesiąca postraszyło nas śniegiem. |