Znacie to zjawisko? Jesteście w ogrodzie lub z wizytą u przyjaciół, ktoś rozpala ognisko i w pewnym momencie wszyscy stoją wokół niego i wpatrują się w płomienie. Dzieje się tak nawet latem, kiedy w łagodne wieczory jest dostatecznie ciepło i bez ognia. Dlaczego to robimy? Jasne istnieje mnóstwo powodów, które i wy, i ja moglibyśmy wymieniać - nastrój jest romantyczny, wszyscy kochamy trzaskanie polan i grę płomieni, jednak tym samym przenosimy się w krainę emocji, a one są językiem instynktów. Fascynację ogniskiem mamy zatem zakodowaną w podświadomości. Pytanie brzmi tylko, czy nasze pozytywne emocje opierają się na tym, czego się nauczyliśmy, czy też na tym, co odziedziczyliśmy?
Jeżeli chcielibyśmy zgłębić nasz stosunek do lasu i drzew, niezwykle ważną rzeczą jest to, by najpierw przyjrzeć się ogniowi. On bowiem ukazuje wyjątkowo dobitnie, że nasze losy są nierozerwalnie związane z drewnem...
– cytat pochodzi z książki Petera Wohllebena "Poczuj, dotknij, zobacz".
Zdjęcie: Anna i Piotr Warzyńscy. |
Coś w tym jest, nawet jak rozpalam w piecu c.o. to siedzę chwilę i wpatruję się w ogień :))
OdpowiedzUsuńCudowna rzecz. Sami mamy kominek i uważam, że to najbardziej przyjemne ciepło
OdpowiedzUsuń