poniedziałek, 3 stycznia 2022

Recenzja książki „Światy wzniesiemy nowe” Urszuli Jabłońskiej

Od kiedy zaczęłam się interesować tym, jak żyć, by jak najmniej szkodzić przyrodzie i w jak najmniejszym stopniu wpływać na ocieplenie klimatu, w moim życiu pojawiła się tęsknota za społecznością ludzi mających podobne ideały. Na równi z tęsknotą jest niedowierzanie, że taka może istnieć, obawa przed zaangażowaniem całego życia w coś nieznanego i alternatywnego oraz strach przed porażką. 

Dlatego też, gdy przypadkiem trafiłam na wywiad z Urszulą Jabłonską, autorką reportażu „Światy wzniesiemy nowe”, wiedziałam, że szybko sięgnę po tę lekturę. 



Książka opowiada o wspólnotach utopijnych, komunach, społecznościach intencjonalnych i ekowioskach, które istnieją w Europie (a niektóre z nich także na całym świecie) od lat 60’ i 70’ aż do teraz.


Przeciekawie było poczytać o tym, jak wyglądają w alternatywnych społecznościach kwestie finansowe, modele rodziny, pomysły na opiekowanie i edukowanie dzieci oraz najróżniejsze sposoby podejmowania decyzji dotyczących wspólnoty (rozwiązywania pojawiających się problemów wewnętrznych, ale też prowadzenia kontaktów z otoczeniem). 


Wnikliwemu opisowi każdej ze społeczności (historii jej powstania i rozwoju) towarzyszą osobiste opowieści ludzi związanych z każdą z tych wspólnot. Zarówno przedstawienie faktów, jak i prywatnych doświadczeń wiele wniosło do mojej głowy.


Spora część lektury porusza temat zagrożeń, możliwych nadużyć oraz kontrowersyjnych działań autorytarnych przywódców. Te rozdziały były dla mnie bardzo trudne, ale czuję, że nie mogło ich zabraknąć. 


Urzekły mnie za to fragmenty dotyczące empatycznej komunikacji między członkami wspólnoty i dbania o dobrostan oraz harmonijny rozwój dzieci. Pokazywały one, że żeby zbudować zdrową ekowioskę nie wystarczy znać się na projektowaniu lub zarządzaniu pieniędzmi, ale przede wszystkim trzeba nieustannie uczyć się dogadywać, traktować siebie i drugiego z uważnością, ciekawością, współczuciem i wyrozumiałością. Codzienność członka społeczności to ciągła praca dla wspólnoty i praca nad sobą. Z zainteresowaniem czytałam, jak wspólnoty się zmieniały, gdy pojawiało się i dorastało w nich młodsze pokolenie, a dzieci urodzone i wychowywane w komunie, przeistaczały w dorosłych.


Trochę niezrozumiałe, wręcz zagadkowe (ale też bardzo interesujące), były dla mnie pomysły na realizację ludzkiej duchowości i seksualności, których w tej książce znalazłam sporo. 


Lektura okazała się bardzo pouczająca. Książka pokazuje, jaki potencjał drzemie we wspólnym działaniu, jaką moc może mieć społeczność, przestrzega przed niebezpieczeństwami i uczy nas wiele na cudzych błędach.

 


4 komentarze:

  1. Wow, temat bardzo ciekawy, dodaję do listy do przeczytania na 2022 rok. Choć gdybym miała kierować się tylko okładką to raczej by mnie nie zachęciła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy powinien przeczytać tą książkę i zacząć przykładać większą wagę na szacunek do przyrody i środowiska naturalnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już sama okładka książki wywołuje emocje, dlatego sama lektura może być jeszcze ciekawsza.
    ---------------------------------------------------------
    https://holowaniekrakow.pl/cennik/

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń