środa, 15 stycznia 2020

Recenzja książki "Energia" autorstwa Alice James z ilustracjami Petera Allena

Energia... Czym jest? Skąd pochodzi? Jak ją pozyskujemy? Dlaczego stała się niezbędna do życia współczesnego człowieka? Jakie mogą być jej źródła? Na wszystkie te pytania (i wiele innych z energią związanych) graficzna pozycja od wydawnictwa Olesiejuk próbuje odpowiedzieć.




Książka będąca dziełem całego zespołu redakcyjnego pełna jest informacji – zawartych w tekście i grafikach, ukrytych pod ogromną liczbą okienek. Wszystko to sprawia, że podróż w świat energii, nie tak prostej do wyjaśnienia wielkości fizycznej, staje się niezwykle interesująca.




Lektura opowiada, do czego energia jest potrzebna człowiekowi. Informuje, jak wytwarza ją dzisiaj, a jak robił to dawniej (śledząc te fragmenty zadawałam sobie pytanie, czemu od tak wielu metod odeszliśmy). Prowadzi nas przez kopalnie węgla, elektrociepłownie, szyby naftowe i rafinerie. Tłumaczy jak działają elektrownie termojądrowe. Prezentuje współczesne alternatywne źródła energii i wykorzystanie jej naturalnych źródeł, a nawet śmiałe wizje naukowców, co do metod generowania energii podczas codziennej aktywności człowieka.


Każdy z opisanych i zilustrowanych pomysłów na to, jak pozyskiwać i magazynować energię, ma jednak swoje wady, niesie inne zagrożenia – cieszę się, że nie zostały przemilczane lub pominięte. Pozyskiwanie paliwa kopalnych łączy się z degradacją środowiska i konfliktami zbrojnymi, trzeba mieć też świadomość, spalanie ich emituje do atmosfery wiele zanieczyszczeń i nie wolno zapomnieć, że to źródło kiedyś się skończy. Energia atomowa, to kwestia wciąż możliwych i katastrofalnych w skutkach awarii reaktorów, a także magazynowania odpadów. Nawet odnawialne źródła energii zaburzają ekosystemy. Czy nowatorskie koncepcje są w stanie rozwiązać ten problem? Autorzy twierdzą, że warto nad nimi pracować i zachęcają do tego także młodych czytelników:
Energia jest nam niezbędna – i to nigdy się nie zmieni. Możemy jednak decydować o sposobach jej wytwarzania. Naukowcy cały czas opracowują nowe metody pozyskiwania elektryczności. Może i ty w przyszłości zostaniesz jednym z nich?
Książka w prosty i czytelny sposób wyjaśnia wiele zagadnień związanych z energią. Polecam wszystkim zainteresowanym tym tematem. Myślę, że warto byłoby ją prezentować na lekcjach przyrody. Otwieranie okienek, dociekanie i szukanie odpowiedzi na kolejne pytania, rozwiązywanie zagadek czy dowiadywanie się o rzeczach czasem trudnych do wyobrażenia jest fascynujące nie tylko dla dzieci! Mnie urzekła!


Uwaga! Konkurs!

Jeśli marzy Ci się powyżej zrecenzowana książka, to w komentarzu do tego postu napisz jakie są twoje sposoby na pozyskiwanie energii, ale też na jej oszczędzanie i dlaczego chciałbyś mieć opisywaną przeze mnie lekturę w swojej biblioteczce. A może w biblioteczce dziecka?

Na odpowiedzi czekam do końca stycznia. Tekst, który mnie urzeknie nagrodzę książkową wysyłką. W pierwszym tygodniu lutego, pod tą notką opublikuję wyniki i poproszę o kontakt mailowy w wiadomości prywatnej. Udział w konkursie wiąże się więc ze zgodą na przetwarzanie danych osobowych takich jak ewentualny nick, imię i nazwisko, adres email oraz adres do wysyłki.

7 komentarzy:

  1. Hmm... Jezeli chodzi o oszczedzenie energii to mysle ze najprostszym i najbardziej efektywnym sposobem jest rozwazne kupowanie/wykorzystanie rzeczy, jedzenia itp. Warto pamietac ze niezbedne bylo uzycie energii na wytworzenie kazdego przedmiotu, z ktorego korzystamy w codziennym zyciu. A jak nie na niego wytworzenie to na transport, magazynowanie, uzytkowanie a nastepnie utylizacje... To ze trzeba gasic swiatlo kiedy nie ma nas w pokoju mam nadzieje ze juz wszyscy wiedza, a malo osob zastanawia sie, ile energii zostalo zuzyte podczas "cylku zyciowego" otaczajacych nas przemiotow. Niestety nie mam pomyslu na "domowe" pozyskiwanie energii... Ale moze dowiem sie z tej ksiazki? :D mysle ze jej lektura bedzie prawdziwa przygoda nie tylko dla mojego bratanka (malego inzyniera) ale i dla mnie. Wlasnie w taki spsob wykorzystalabym tą nagrode :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieszkając w bloku nie mam zbyt wielkiego wpływu na wytwarzanie energii chociaż mój trzy i półletni syn mógłby śmiało sprawdzić się w roli reaktora��W sferze marzeń,a może nawet już planów mamy przeprowadzkę na drugi koniec Polski i życie na wsi,a tam to będzie zupełnie inna historia.Stary dom jak najbardziej ekologiczny i ekonomiczny.Ogniwa fotowoltaiczne to może oczywiste,ale jednak trochę kosztowne.Na razie oszczędzamy prąd ,a także inne zasoby Ziemi nie tylko gasząc zbędne światło,ale także kupując rzeczy z drugiej ręki,wymieniając się,pożyczając i przede wszystkim ograniczając swoje konsumpcyjne zapędy��

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super książka! Warto uświadamiać dzieci już od najmłodszych lat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super prezentuje się ta książka

    OdpowiedzUsuń