wtorek, 13 listopada 2018

Recenzja książki "Architekci natury, czyli genialne budowle w świecie zwierząt" autorstwa Mario Ludwiga

Czy wiesz, że Wielki Mur Chiński to nie jest jedyna budowla widziana z kosmosu? Drugą jest Wielka Rafa Koralowa, wzniesiona przez biliony małych koralowców. Okazuje się, że zwierzęta też kopią, murują, sklejają, zszywają i splatają. Tworzą niesamowite budowle bez użycia jakichkolwiek narzędzi. Budują kawalerki, napowietrzne pałace, podziemne metropolie, potężne drapacze chmur, więzienia, kampery. To nie wszystko… Tworzą też meble. Orangutany budują w koronach drzew niebywale wytrzymałe łóżka, które są w stanie utrzymać te prawie 100-kilogramowe ssaki. I robią to prawie codziennie. Zwierzęta budowniczowie są inspiracją dla wielu pokoleń architektów. Nawet klimatyzacja nowoczesnych wieżowców wzorowane jest na pomyśle wykorzystywanym w wieżach afrykańskiego termita.














Mario Ludwig zaprasza nas w fascynującą podróż po świecie architektów i budowlańców innych gatunków. Wkurzasz się na krety, bo twoim zdaniem niszczą trawnik? Boisz szerszeniowego żądła i jadu? Nie wierzysz, że mrówki są w stanie hodować grzyby? Chcesz dowiedzieć w jaki sposób bobry budują szczelna tamy a pająki skuteczne pułapki? Jeśli choć na część pytań odpowiedziałeś: - Tak! - To jest to książka, która może Cię zaciekawić, dostarczyć wielu informacji, zmienić myślenie o zwierzętach, czasem nawet opanować wściekłość lub strach. 

Gniazdo szerszeni  pod dachem ganku naszego domu we wrześniu 2018. 
W listopadzie życia już w nim nie było, a konstrukcja zaczęła się sypać.
Dzięki temu mogłam zajrzeć do środka i zobaczyć jak wygląda takie gniazdo.
Książka jest dla mnie ważną pozycją w ekologicznej czy przyrodniczej biblioteczce. Wiele z opisanych w niej zwierząt, ich zwyczajów i budowli to te, które towarzyszą nam na co dzień. Dzięki wiadomościom, które wyniosłam z jej lektury mogę bardziej świadomie obserwować zachowania towarzyszących mi stworzeń. Zaspokoić ciekawość. Próbować zrozumieć, czemu coś robią. Rozważyć skuteczną, ale niekrzywdzącą ochronę przed ewentualnymi zniszczeniami. Wreszcie opanować złość i oswoić lęk. 

Opisy konstrukcji zwierząt bardziej egzotycznych, których być może nigdy nie zobaczę poruszały wyobraźnie, zachęcały do poszukiwań filmów i zdjęć. Zachwycały pięknem. Niestety także mówiły o tym, że prawdopodobnie jestem członkiem jednego z ostatnich pokoleń ludzi, dzielących z tymi żyjątkami naszą planetę.

Czasem sobie myślę, że gdybyśmy lepiej poznali zwyczaje i budowle zwierząt mieszkających nieopodal, darzylibyśmy je większym szacunkiem i mniej się ich bali. Może nauczylibyśmy się od nich czegoś? A może bardziej dbalibyśmy o wspólną przestrzeń?

Wielka bobrowa tama, odkryta przez nas w listopadzie 2015 roku.
Pod koniec grudnia 2015 rzeka zamarzła, a na patykach sople tworzyły wyjątkowe obrazki.
Wiosną następnego roku, po roztopach  rzeka tak przybrała, że tama została zmyta. Bobry przeniosły się w inne miejsce, a dno basenu zaczęło zarastać. To jak wyglądają "ruiny" zwierzęcych konstrukcji, może stanowić dobry punkt wyjścia do przemyśleń, co człowiek zostawia po sobie. Po budynkach, w których już nie mieszka. Po infrastrukturze, z której przestał korzystać... Czy w pięć miesięcy od czasów świetności do zgliszczy, potrafimy uprzątnąć miejsce tak, by zarosło ziołami?

1 komentarz: