piątek, 20 stycznia 2017

Cukrowa lampa z włóczki!

Od dłuższego czasu zastanawiamy się jak rozwiązać sprawę oświetlenia w naszym domu. Marzą nam się lekkie lampy dające dużo światła, pasujące klimatem do wnętrza i mogące działać na LEDowe żarówki. Nie mamy jednak za bardzo pieniędzy i ochoty na wyrafinowane poszukiwania. Kiedy kilka dni temu odwiedziłam koleżankę i z sufitu jej domu zwisały już nie samotne żarówki ale piękne szydełkowe abażury, oniemiałam z zachwytu! Marlena zrobiła swoje lampy z serwetek otrzymanych w prezencie, usztywniła je cukrem (sic!) i drutem, a na koniec powiesiła pod sufitem (a właściwie nad jadalnianym stołem). Zrobiły na mnie niesamowite wrażenie i oczarowały bez reszty!





Abażury Marleny dały mi jasno do zrozumienia, że nadszedł czas, by nauczyć się robić serwetki na szydełku (a tak się upierałam, że to nie moja działka) i poeksperymentować z cukrowym syropem. JUHU!!!



Potrzebne materiały:
pozbawiona klosza lampa zwisająca z sufitu
jasna włóczka lub kordonek
woda
cukier

Potrzebne sprzęty:
szydełko
nożyczki
garnek i kuchenka
miska
źródło ciepła (kaloryfer, piec)

Serwetkę wykonałam dzięki temu filmikowi na youtubie. Użyłam jedynego szydełka, którym jak na razie dysponuję (3,5/4 mm) i podwójnej włóczki. Jako koronkowy laik, najpierw zrobiłam serwetkę na bazie ośmioramiennej gwiazdy, ściśle według wskazówek prowadzącego. Gdy była gotowa, stwierdziłam, że ciężko będzie ukształtować ją w półkulę i postanowiłam nieco przerobić projekt, by kształt klosza nadał się niejako sam.

Zorientowałam się, że serweta pana z filmiku jest symetryczna i bazuje na ośmioramiennej gwieździe. Stwierdziłam, iż do żyrandola wystarczy pięć ramion, dlatego zamiast nabrać 32 słupki w pierwszym okrążeniu, wydziergałam ich tylko 20. Potem podążałam za wzorem, aż do momentu kiedy robiło się kwadraciki (słupek,  2 oczka łańcuszka, słupek, 2 oczka łańcuszka... itd.). Tam ustaliłam, że kolejną sekwencję (9 oczek łańcuszka, półsłupek, 5 oczek łańcuszka, półsłupek, 5 oczek łańcuszka, 9 oczek łańcuszka, półsłupek, 5 oczek łańcuszka, półsłupek, 5 oczek łańcuszka... itd.) muszę nieco przerobić - półsłupek między dwoma pętelkami z 5 oczek trzeba było wbijać co półtora kwadracika (czyli w bok), a nie co jeden (w jego kąty).

Robiąc drugą koronkę na klosz (tym razem jasnoniebieską), postanowiłam jeszcze przedłużyć abażur - dodałam 8 okrążeń kwadracikowych (4 okrążenia: słupek, 2 oczka łańcuszka...; 5-te okrążenie: 2 słupki, 2 oczka łańcuszka...; 6-te okrążenie: słupek, 2 oczka łańcuszka...; 7-me okrążenie: 2 słupki, 2 oczka łańcuszka...; 8-me okrążenie: słupek, 2 oczka łańcuszka).


Biała serweta to mój wzór baza, który lekko zmodyfikowałam.
Niebieska koronka ma już bardziej przestrzenny kształt i daje dość długi klosz.
Lampa z białej koronki po lekkiej modyfikacji wzoru serwetowego.

Gdy serwetka była gotowa przyrządziłam syrop cukrowy do usztywnienia konstrukcji. W garnuszku zagotowałam pół szklanki wody, dodałam szklankę cukru i mieszałam aż ten się rozpuści. Odstawiłam do ostygnięcia. W zimnym syropie zanurzyłam swój szydełkowy wytwór i miętoliłam go rękami by wchłonął cukier. Następnie odwróciłam miskę do góry dnem, rozciągnęłam na nim kloszową serwetkę namoczoną w syropie i odstawiłam w ciepłe miejsce. Poczekałam aż włóczka całkiem wyschnie i zrobi się sztywna.

Jeszcze tylko trochę wody i cukier... Klosz prawie gotowy!











Przez środkowe kółeczko w usztywnionej i uformowanej serwetce przeciągnęłam kabel lampy, a następnie zawiesiłam konstrukcję na suficie! Całość wypadałoby usztywnić na dole kółkiem z drutu, ale zachwycona magiczną mocą cukrowego krochmalu, jeszcze tego nie zrobiłam. Póki co szydełkowe wytwory lampowe powiesiłam na poddaszu i prezentują się tak:


Pierwsza lampa wyszła dość płytka.
Druga jest nieco głębsza i chowa całą, dłuższą w porównaniu z tradycyjnymi,
LEDową żarówkę z niezbyt estetycznym radiatorem.





Klosz można regularnie zdejmować i prać. Przed każdym kolejnym nałożeniem trzeba będzie usztywniać go cukrowym krochmalem. Cukier jest jednak dość tani, można go kupić w papierowej torebce i jest całkowicie biodegradowalny.

Zanim uda się ogarnąć dom, a szczególnie jadalnię, pod kątem oświetlenia minie jeszcze pewnie trochę czasu, ale przynajmniej wiem, że warto będzie skorzystać z włóczki i szydełka.

21 komentarzy:

  1. pięknie Ci to wyszło Sąsiadko :-) ... brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super pomysł i wykonanie! Świetnie by wyglądały w białej rustykalnej kuchni, albo takiej wiejskiej/góralskiej :). Ja wracam do żarówek tradycyjnych. Ostatnio naczytalam się dużo o znikomej skuteczności żarówek energooszczędnych i ich szkodliwym działaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe... Mogę prosić o jakieś namiary na informacje, że żarówki LEDowe są bardziej szkodliwe od tradycyjnych? Chętnie poczytam!

      Usuń
    2. Pewnie, zaczęłam lekturę od tego artykułu :)
      https://zielonyzagonek.pl/zarowka-i-jej-ciemna-strona/

      Usuń
    3. http://jakoszczedzacpieniadze.pl/oswietlenie-led-prawdy-i-mity
      http://tech.wp.pl/zarowki-led-niszcza-wzrok-przerazajace-wyniki-badan-6034872115249793a

      Usuń
    4. Ech, łatwo kupić coś przypadkiem w sklepie bez żadnej wiedzy w temacie, a potem narzekać, że nie działa. Tak mi się nasunęło po przejrzeniu pierwszego linku...

      Kolor światła żarówki należy odpowiednio dobrać w zależności od zastosowania - niestety mało sprzedawców się na tym zna. Wbrew pozorom oświetlenie to nie taka prosta sprawa, są całe kierunki studiów specjalizujące się w tym temacie. A podłączanie tego wszystkiego do domowej sieci to kolejne wielkie zagadnienie. LEDy nie gryzą, ale trzeba mieć trochę cierpliwości do doboru ich parametrów albo specjalistę oświetleniowca pod ręką ;)

      Usuń
    5. A co do artykułu z WP - jest to najprawdopodobniej kalka uproszczenia poczynionego przez inną stronę. Autorzy cytowanych badań sprawdzali przede wszystkim działanie LEDów umieszczonych w ekranach smartfonów, tabletów i laptopów - ponieważ na te patrzymy bezpośrednio, a w dodatku świecą one tą jasną chirurgiczną bielą, która faktycznie nie jest dobra dla naszych oczu. Na szczęście są narzędzia, które poprawiają parametry światła generowanego przez te urządzenia, trochę jest w tym artykule: http://www.crazynauka.pl/patrzenie-przed-snem-na-ekran-telefonu-tabletu-czy-komputera-moze-byc-niebezpieczne-dla-zdrowia/ :)

      Usuń
  3. Wow, wygladaja niesamowicie!

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam za to szydelkowanie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dużo, dużo łatwiejsze niż się początkowo wydaje.

      Sama do szydełkowania zbierałam się kilka lub nawet kilkanaście lat. Cały czas coś mi nie pasowało. Polecam tutoriale na youtubie!

      Usuń
  5. Ciekawi mnie wykonanie tej lampy oraz cały wystrój salonu. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł muszę przyznać. Efektownie i bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto poświęcić czas na wykonanie takiej lampy

    OdpowiedzUsuń
  8. No dobrze, a to się nie przepali? Uprzedzam, nie sprawdzam poprzednich pytań. A jeśli nie, to chętnie poproszę babcię o coś takiego nad łóżko. No wspaniała praca, ciekawa jestem, czy w takim https://www.interblue.pl/ sklepie coś takiego znajdę. Byłoby to na pewno cudowne, no sama nie wiem. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń
  10. Naprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń