wtorek, 25 października 2016

Genialna pasta bezrybna.

Ostatnio jakby przejadły mi się nasze codzienne pasty do chleba. Zapragnęłam jakiegoś nowego smaku. Przeglądając szafkę w poszukiwaniu inspirującego składnika spojrzałam na tofu, zakupione dwa tygodnie temu przy okazji wizyty w mieście i postanowiłam zrobić pierwszą w życiu pastę bezrybną. Smak przerósł moje najśmielsze oczekiwania - gdybym sama nie przygotowała tego smarowidła do chleba, byłabym pewna, że króluje w nim wędzona makrela!



Składniki:
125 g wędzonego tofu*
arkusz glonów nori
4 łyżki wody
4 łyżki nierafinowanego oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
pół małej czerwonej cebuli
pieprz do smaku
  1. Tofu kroimy w drobną kostkę i wrzucamy do naczynia blendera.
  2. Arkusz nori tniemy nożyczkami na malutkie kwadraciki lub paseczki i dodajemy do tofu.
  3. Dolewamy wody oraz oleju.
  4. Blendujemy na gładko.
  5. Cebulę drobno siekamy i wmieszujemy do masy.
  6. Doprawiamy pieprzem.
*W tym przepisie użyłam wędzonego tofu z serii enerBIO, które można kupić w sklepach ROSSMANN. Ponieważ tego produktu używam bardzo rzadko, nie wiem jak będzie smakować pasta z wędzonym tofu innej firmy. Tofu, które stanowiło bazę pasty jest dosyć słone samo w sobie, dlatego nie dodawałam już ani odrobiny soli.




2 komentarze:

  1. Zrobiłam dziś, tylko bez cebulki. Jest przepyszna! Miałam to samo tofu ;)

    OdpowiedzUsuń