Na pierwszy obiad, tuż po przeprowadzce w Beskid Niski ugotowałam krupnik. To cudowna, pożywna i rozgrzewająca zupa doskonała na sezon jesienno-zimowy. Lubię ją tym bardziej, że nie wymaga żadnych skomplikowanych składników.
duży chlust oleju
cebula
3 średnie marchewki
2 nieduże pietruszki
kawałek selera
2 listki laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
3 owoce jałowca
2 ½ litra wody
½ szklanki kaszy jęczmiennej łamanej
3 duże ziemniaki
garść surowej lub łyżka suszonej natki pietruszki
sól, pieprz
- W garnku o grubym dnie rozgrzewamy olej, wrzucamy pokrojoną cebulę, starte na grubej tarce marchewki, pietruszkę oraz seler pokrojony w słupki, smażymy na niedużym ogniu mieszając niecałe 10 minut.
- Wlewamy wodę, zagotowujemy.
- Wkładamy pokrojone w kostkę ziemniaki, liście laurowe, ziele angielskie i płaską łyżkę soli.
- Zmniejszamy gaz na mały i gotujemy przez około 25 minut.
- Kaszę jęczmienną płuczemy i dodajemy do zupy. Gotujemy jeszcze przez około 15 minut.
- Wyłączamy gaz, wrzucamy posiekaną natkę i zostawiamy pod przykryciem przez 10-15 minut lub dłużej. Przyprawiamy dodatkową porcją soli i ewentualnie pieprzu. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz