Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapusta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kapusta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 listopada 2016

Pełnoziarniste pierożki momo.

Pierożki momo po raz pierwszy widziałam i jadłam w indyjskiej Dharamśali. Od tamtej pory za każdym razem, kiedy mam z nimi styczność przypominają mi to wyjątkowe miejsce...

Cóż to za potrawa? Momo to tak naprawdę pierogi w kształcie sakiewki. Trwają kłótnie o to, czy to przysmak oryginalnie tybetański, nepalski czy mongolski. Moim zdaniem to zupełnie nieważne, bo skąd by nie pochodziły - smakują wybornie! Najczęściej spotyka się je z nadzieniami kapuścianym, mięsnym, serowym lub soczewicowym. Czym więc różnią się od naszych pierogów? Orientalną nutą przypraw i faktem, że gotuje się je nie w wodzie, a na parze! Jest z tym trochę zachodu, przygotowanie potrawy wydaje się jeszcze bardziej czasochłonne niż ulepienie i ugotowanie zwykłych pierogów, ale zdecydowanie warto się natrudzić!

Ja zdecydowałam się na pierożki w wersji pełnoziarnistej. Jeśli akurat nie macie takiej mąki, te ze zwykłej białej też są pyszne!


niedziela, 13 listopada 2016

Pierogi z kapustą i grzybami.

Od kilku dobrych tygodni chodził za mną ten smak. Pysznych roślinnych i tradycyjnie polskich pierogów. Smakujących swojską kapustą i leśnymi grzybami. W końcu wybraliśmy się na nie do lokalnej karczmy i tak nam posmakowały, że postanowiliśmy zrobić zapasy!

Najbardziej lubię gdy kapuściany farsz jest lekko kwaśny. Z braku kiszonej kapusty zastosowałam fortel z sokiem spod kiszonych ogórków i ku mojemu zaskoczeniu uzyskałam dokładnie taki smak o jaki mi chodziło. Nie pozostaje nic innego jak podzielić się przepisem.



środa, 23 marca 2016

Warianka z komperami i tartianyki, czyli łemkowskie przysmaki.

Szukając przepisów na tradycyjne łemkowskie potrawy przejrzałam dziesiątki stron internetowych i kilka książek. Wszędzie zwracano uwagę na to, że Łemkowie byli ludem skromnym - skromnie żyli i skromnie jedli. Mięso spożywali tylko od święta, a w okresie Wielkiego Postu i we wszystkie inne postne dni rezygnowali nie tylko z niego, ale też z mleka, jaj i każdego tłuszczu innego niż olej lniany. Dziwi więc trochę fakt, że czytając o łemkowskich tradycjach kulinarnych tak trudno znaleźć przepisy na potrawy całkowicie wegańskie. Póki co, trafiłam na dwie, a ponieważ są smakowite i proste w przygotowaniu, dzielę się recepturami!





Warianka jest zupą gotowaną na kwasie z kiszonej kapusty, podaje się ją z komperami, czyli ziemniakami. Tartyniaki to starte ziemniaki położone na świeżym liściu kapusty i pieczone w przygasającym piecu glinianym. 


niedziela, 13 marca 2016

Grzybowe gołąbki z kaszą gryczaną.

Robienie gołąbków tak mi się spodobało, że kiedy wczoraj po obiedzie zostało trochę kaszy gryczanej wiedziałam już co zrobię...

Gotowałam z resztek, rulonów wyszło tylko siedem. Jeśli chcesz zrobić większą ich ilość, przygotuj więcej farszu i kapuścianych liści.


piątek, 4 marca 2016

Wegański bigos.

Zostało mi trochę świeżej kapusty po zrobieniu gołąbków. Zastanawiałam się chwilę co z nią zrobić, a ponieważ mam ostatnio smaka na potrawy tradycyjne, wybór był prosty - BIGOS w wersji wege! 




Bigos najlepiej dusić na małym ogniu, podgrzewając go po trochu przez co najmniej 6 godzin, rozłożone na 3 dni - im dłużej i wolniej, tym lepiej. Kapusta powinna mieć czas przesiąknąć aromatem grzybów, suszonych śliwek i przypraw. Możemy na przykład jednego dnia udusić kapustę z przyprawami, drugiego dodać soczewicę, a trzeciego i przez następne podgrzewać go i jeść.


wtorek, 1 marca 2016

Wegańskie gołąbki w sosie pomidorowym.

Gołąbki to potrawa, która chodziła za mną od dłuższego czasu. Kapuścianych kopert w farszem nie jadłam już chyba z 8 lat! Raz nawet próbowałam je zrobić, ale nie wiedziałam, że przed zdjęciem liści z kapusty trzeba ją najpierw sparzyć i moje próby okazały się totalną porażką. Kilka dni temu zrobiłam na obiad faszerowane papryki i mąż przypomniał mi o swojej miłości do gołąbków, które robiła jego babcia. Dziś stawiłam więc czoła wyzwaniu - chyba się udało (tzn. mi smakują, a co powie mąż to zobaczymy wieczorem) i chodzę po domu uśmiechnięta od ucha do ucha! Za wszystkie porady dziękuję najlepszej kucharce jaką znam, czyli mojej mamie!