środa, 7 października 2015

Pasztet jak ze snów...

Przedwczoraj namoczyłam cały garnek białej fasoli. Nie miałam jeszcze pojęcia co z niej zrobię, ale wiedziałam, że będzie to coś pysznego..

Przeszukując internet trafiłam na kilka przepisów na pasztety. W każdym jednak były jakieś składniki, których nie miałam. Aż w końcu sięgnęłam po niezawodną książkę Jadłonomia. Kuchnia Roślinna - 100 przepisów nie tylko dla wegan i znalazłam przepis, który mnie ujął. Zmodyfikowałam składniki do swoich potrzeb i całą masę upiekłam w naczyniu żaroodpornym. Wyszło coś niesamowicie pysznego. Gdyby nie to, że zrobiłam ten pasztet sama, nie uwierzyłabym, że nie ma w nim ani grama mięsa.








Składniki:
2 szklanki namoczonej białej fasoli
1 szklanka suszonych grzybów
3 szklanki wody
duży chlust oleju
2 duże cebule
2 ząbki czosnku
1 liść laurowy
1 ziarno ziela angielskiego
1 owoc jałowca
½ łyżeczki czarnego pieprzu
2 łyżeczki majeranku
½ łyżeczki czarnej soli
1 łyżeczka tymianku
½ startej gałki muszkatołowej
1 kopiasta łyżeczka musztardy
¾ szklanki zmielonych płatków owsianych
sól
męska garść suszonych śliwek
  1. Namoczoną fasolę i grzyby włożyć do garnka i zalać 3 szklankami wody. Odstawić na co najmniej godzinę aby grzyby dobrze się namoczyły. Następnie postawić na ogniu, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć gaz i gotować jeszcze co najmniej godzinę aż fasola będzie miękka.
  2. Cebulę pokroić, a czosnek drobno posiekać. Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie i jałowiec. Trzymać na małym ogniu pod przykryciem aż cebula się zeszkli. Wyjąć przyprawy.
  3. Do fasoli z grzybami i wodą z gotowania dodać cebulę oraz czosnek, a następnie zmiksować blenderem na gładką masę.
  4. Doprawić pieprzem i innymi przyprawami, wsypać płatki i dodać musztardę. Dokładnie wymieszać i spróbować. W razie konieczności dosolić.
  5. Śliwki pokroić na duże kawałki i dodać do masy pasztetowej, wymieszać
  6. Naczynie żaroodporne wysmarować olejem. Przełożyć do niego masę z garnka.
  7. Piec około 30 minut w temperaturze 180 stopni. Potem można zostawić w piekarniku do ostygnięcia.
  8. Podawać na pajdzie domowego chleba.

2 komentarze:

  1. Przeczucia co do fasoli nie myliły - to jest coś pysznego. Szkoda tylko, że z chlebem domwym u mnie krucho :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba się nauczyć piec! :*
      To nie takie trudne jak się wydaje, a będzie jeszcze pyszniej!

      Usuń